„Umiejętności oraz gotowość do uczenia się nowych rzeczy są wskazywane jako najcenniejszy zasób społeczeństw,
które muszą sprostać niełatwym wyzwaniom współczesności”[1].
Priorytety nauczania i uczenia się według Ewy Radanowicz
Dobrostan i dbanie o zdrowie i potrzeby psychiczne, inteligencję emocjonalną, uważność i koncentrację; kształtowanie chęci i poczucia sprawstwa.
Kompetencje i wychowanie, które wspierają wszechstronny rozwój oraz uwzględniają potrzeby teraźniejszości i przyszłości.
Wiedza i umiejętności szkolne, które pozwolą na uczenie się przez całe życie, planowanie przyszłości, doświadczenie siebie i świata.
A przecież w szkole wcale nie chodzi o szkołę! Chodzi o to, żeby spotykający się w niej ludzie mogli budować światy według własnych potrzeb. Żeby poznawali w sobie i w innych ludziach coraz to nowe możliwości i zamiłowania. Uczyli się dotrzymywać kroku pędzącej rzeczywistości.[…]
Edukacja dająca uczniom przestrzeń i czas na rozwój i odkrywanie, budząca w nich pasję, odpowiedzialność i moc zmieniania siebie oraz świata na lepsze, rozwinie w nich zdolność do zaadaptowania się w każdej sytuacji i w każdym scenariuszu.
W szkole wcale nie chodzi o szkołę! Chodzi o:
„Obecnie popularne stają się różne pseudometody supernauczania, relaksacji i tak dalej. Do czego zmierzamy? Chcemy mieć wiedzę i umiejętności szybko i bezboleśnie… Obawiam się, że wszelkie tego typu metody są nadużyciem, że bazują właśnie na dążeniu do szybkich efektów. Zapytajmy naszych mistrzów olimpijskich – ile potu wylali? Ile kilometrów przebiegli; ile podnieśli ciężarów? A ile czasu spędzili na relaksacji i wyobrażaniu sobie, że są już mistrzami? Oczywiście takie wyobrażenia mogą pomóc – ale tylko tym, którzy ciężko pracowali, którzy się po prostu przygotowali”[2].